Przeczytaj po polsku
Read in English
Moja historia z trądzikiem nie należy do najlepszych, lata walki z cerą skończyły się niską samooceną, jednak w pewnym momencie zebrałam się sama w sobie i powiedziałam sobie „koniec z tym, sama poradzę sobie z moją cerą”. Zaczęłam czytać coraz więcej książek, zaczęłam zwracać uwagę na żywność i naturalne składniki, takim też sposobem znalazłam markę innisfree i ich serię z zieloną herbatą, jednak dzisiaj nie o zielonej herbacie, a o zagadkowym składniku zwanym Bija.
Opakowanie
Zacznijmy od opakowania - lotion zapakowany jest w papierowe pudełko, jeśli znacie język koreański to dowiecie się z niego wiele ciekawych rzeczy o składnikach i stosowaniu. Nie jestem w 100% pewna, ale z tego co mi się zdaje opakowanie tego produktu zawiera opis dot. rutyny, czyli co po czym stosujemy. Tubka jest bardzo wygodna i dość duża, używam tego produktu od 2 miesięcy i wygląda na to, że starczy mi tego produktu na kilka dobrych miesięcy.
Zacznijmy od opakowania - lotion zapakowany jest w papierowe pudełko, jeśli znacie język koreański to dowiecie się z niego wiele ciekawych rzeczy o składnikach i stosowaniu. Nie jestem w 100% pewna, ale z tego co mi się zdaje opakowanie tego produktu zawiera opis dot. rutyny, czyli co po czym stosujemy. Tubka jest bardzo wygodna i dość duża, używam tego produktu od 2 miesięcy i wygląda na to, że starczy mi tego produktu na kilka dobrych miesięcy.
Typ Cery
Zdecydowałam się dodać dodatkowe „boxy” na blogu, aby łatwiej było Wam czytać moje recenzje. Produkt ten jest typowym produktem do cery trądzikowej. Używam tego produktu na serum z zielonej herbaty również tej marki. Jeśli posiadacie normalną lub wrażliwą cerę nie musicie się bać tego produktu - powinien podziałać i na takie typy skóry.
Składniki
Water, Butylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Squalane, Biosaccharide Gum-1, Cyclohexasiloxane, Torreya Nucifera Seed Oil, Salix Alba (Willow) Bark Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Citrus Unshiu Peel Extract, Opuntia Coccinellifera Fruit Extract, Orchid Extract, Camellia Japonica Leaf Extract, Niacinamide, Olea Europaea (Olive) Oil Unsaponifiables, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Silica, Octyldodecanol, PEG-75 Stearate, Sucrose Polystearate, Hydroxyethyl Acrylate, Polyacrylate-13, Ceteth-20, Steareth-20, PEG-100 Stearate, Polysorbate 20, Polyisobutene, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Fragrance
Składniki nie należą do najlepszych, łatwo możemy dostrzec PEG-75 Stearate, PEG-100 Stearate, Phenoxyethanol czy Fragrance. Ale o co chodzi z tą całą biją? Bija to nic innego niż Torreya Nucifera Seed Oil. Według strony innisfree torreja to bardzo wyjątkowy składnik, nasiona tej rośliny są bardzo rzadkie i mogą być użyte dopiero po 20 latach. Składnik ten wraz z Salix Alba (Willow) Bark Extract - wierzba biała i Camellia Sinensis Leaf Extract - biała herbata są dobre dla cery trądzikowej. Niacinamide to nic innego niż witamina B3 i antyoksydant, który rozjaśni cerę, zmniejszy rozszerzone pory i pomoże z przebarwieniami.
Zapach & Konsystencja
Ten krem pachnie jak las, a dokładnie las iglasty - nie przepadam za silnymi zapachami, ale ten produkt bardzo lubię. Jeśli mieliście kiedyś okazję wąchać Korres Black Pine Antiwrinkle Firming & Lifting Face Serum to poczujecie różnicę. Lotion Innisfree jest o wiele delikatniejszy niż serum marki Korres, zapach szybko się ulatnia i po ok. 10-15 minutach jest całkowicie niewyczuwalny. Konsystencja jest lekka, można śmiało użyć tego produktu jako bazę pod makijaż - jeśli za makijażem nie przepadacie to mogę Was zapewnić, że lotion ten dobrze reguluje wydzielanie serum, twarz nie błyszczy się przez długi czas. Dużym plusem produktu jest łatwość aplikacji i rozsmarowywania produktu po skórze.
Dodatkowe informację
Nie widzę w składzie alergenów innych niż esencję zapachowe - tak, „Fragrance” również może być alergenem. Ciężko jest mi określić czy marka innisfree jest marką „cruelty free”, jednak co ciekawe znalazłam informację, że w niektórych krajach firma posiada politykę utylizacji zużytych opakowań - opakowanie zanosimy do sklepu producenta, niestety z tego co mi wiadomo w Europie nie mamy takich punktów.
Podsumujmy
Zawsze chciałam wypróbować tę serię tak samo jak serię green tea, dla mnie największą wadą produktu jest skład - próbuje zmienić moją rutynę na jak najzdrowszą, próbuje ograniczać złe składniki, ale oczywiście same naturalne składniki oznaczają krótki termin ważności, a chemia - konserwanty. Produkt jest dobrą bazą pod makijaż, świetnie wpasował się w moją rutynę i śmiało mogę go Wam polecić, jeśli szukacie bardzo lekkiej formuły. Produkt kosztuje w granicach 14-18$ jednak można znaleźć ciekawe promocje na produkt.
A jak Wam się podoba ten lotion? Czy według Was warto go wypróbować? A może posiadacie swój ulubiony lotion?
Thanks for the honest review! I have sensitive, acne prone skin, and this looks and sounds like something I would want to try. I'm going to look for it online and see if I can get my hands on a tube of it. I'm always up for trying new things. My skin has been going crazy, especially lately, due to stress. Hopefully this will help clear it up!
ReplyDeletexo, Sarah
Hustla, baby.
Oczywiście, że warto wypróbować nawet jeżeli skład nie jest do końca szczytem marzeń. Ja problemów z cerą na szczęście nie mam.
ReplyDeleteCiekawy ten lotion, osobiście uwielbiam leśne zapachy :D
ReplyDeleteLovely post dear! Have a great week! xx
ReplyDeleteOgólnie, lubię markę Innisfree bo jak na azjatyckie kosmetyki, składy nie są takie złe - ale też daleko im do 100% naturalnych, a tak właśnie ta marka się reklamuje xD
ReplyDeleteSam lotion prezentuje się świetnie i jestem ciekawa tego zapachu lasu - brzmi świetnie i na pewno przypadłby mi do gustu ;)
Na chwilę obecną moim ulubionym lotionem wciąż jest ten z HadaLabo z kwasem hialuronowym :P
Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Niestety, chociaż nadal lepsza ta marka niż wiele popularnych u nas koreańskich marek. O muszę zapisać sobie ten lotion z hadalabo na liście :)
DeleteSkład faktycznie nie jest najlepszy. Coraz bardziej interesuję się koreańską pielęgnacją i wiem, że można odnaleźć produkty z dużo lepszym składem. Myślę jednak, że warto próbować nowości i jeśli się u nas sprawdzają to dlaczego nie :)
ReplyDeleteJak las iglasty? Lubię takie zapachy. Nie znam produktu.
ReplyDeleteWhat a great review! Thank you for sharing! <3 - http://www.domesticgeekgirl.com
ReplyDeleteJa ostatnio znów zaczęłam narzekać na nasilenie trądziku - wszystko przez przeprowadzkę i październikowy stres :C Do tego uczulenie na nabiał daje mi się coraz bardziej we znaki w kwestii skóry - praktycznie wyeliminowałam go z diety i jest już o wiele lepiej :) O tym lotionie nie słyszałam, o tajemniczej biji też, ale jestem ciekawa, jak sprawdziłby się na mojej twarzy :)
ReplyDeleteMam to samo, przesadzam ze stresem, nabiałem i słodyczami, a cera swoje odpowiada. Nie wiem jak lotion ale BHA czy Tota-S z Chica y chico na 100% :)
Deletejak byłam w Azji, to chciałam kupić jakieś lokalne kosmetyki. ostatecznie nic nie wybrałam, bo prawie wszystkie miały właściwości wybielające... i bałam się czegokolwiek używać :P
ReplyDeleteDla mojej suchej skóry prawdopodobnie nie byłby za dobrym wyborem. Od jakiegoś czasu rozglądam się za ciekawym, azjatyckim lotionem. Do tej pory miałam okazję używać tylko Shiseido Ibuki Refining Moisturizer Lotion, którym jestem absolutnie zachwycona. Idealny produkt pod makijaż.
ReplyDeletePierwszy raz spotykam się z takim produktem. Na ten czas nie jestem nim zainteresowana, ale może kiedyś ;)
ReplyDeleteNigdy nie słyszałam o tych produktach :)
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Mogłabym Cię prosić o kliknięcie w linki u mnie w najnowszym poście, będę Ci bardzo wdzięczna :*
U mnie w walce z niedoskonałościami świetnie radzi sobie na szczęście Mezo serum z Bielendy ;) Niestety nie przepadam za zapachem lasu więc już pod tym względem bym się z nim nie polubiła.
ReplyDeleteDo Bielendy mam urazy - chociaż wegańskie masło do ciała mnie zainteresowało, niestety na 1 miejscu miało składnik, na który mam uczulenie.
DeleteO widzisz - to coś dla mnie. Trądzik od kilku lat odejmuje mi punktów z mojej samooceny :)
ReplyDeleteSkład rzeczywiście nie należy do najlepszych ;/
ReplyDeleteWiem co czujesz odnośnie trądziku. Sama zmagam się z nim od długich lat, nic już nie pomaga. Nie wierzę więc w żadne kremy tego typu, zwłaszcza takie, które mają kiepski skład.
ReplyDeleteNie mam problemu z trądzikiem natomiast niekiedy mi coś wyskoczy i wtedy używam olejku z nasion konopi indyjskich jest skuteczny, delikatny a skład ma świetny w dodatku cena też jest super :)
ReplyDeleteOh yes Isana Forbidden Apple is really great, it smells so delicious :D
ReplyDeleteI don't know this brand but this lotion looks really good and sounds great =)
Ciekawa recenzja :) Ja nie używałam, ale wydaje się interesujący :) Udanego tygodnia!
ReplyDeleteI have been meaning to try this brand! love the post dear
ReplyDeletePodoba mi się ten pomysł firmy na zużyte tubki... szkoda, że w Europie takich punktów nie ma :(
ReplyDeleteKupiłam ostatnio krem z Alterry: winogrono i biała herbata i również się sprawdził. Mam podobny problem z cerą co Ty.
ReplyDeleteP.S. obserwuję i zapraszam do siebie :)
To raczej nie jest produkt dla mnie ale wspomnę o nim swojej córce :-)
ReplyDeleteNie słyszałam o tym produkcie. Jeżeli chodzi o skład kosmetyków, to zawsze staram się wybierać te o lepszym, ale nie znam się na tym jeszcze wystarczająco dobrze ;)
ReplyDeletePierwszy raz widzę coś takiego. Może kiedyś uda mi się gdzieś to dostać ;)
ReplyDeletePozdrawiam Niecoinna
Najbardziej zaintrygowal mnie zapach lasu ja akurat zbytnio nie przejmuje sie skladem (co w sumie nie jest dobre) i na pewno z checia go wyprobuje!
ReplyDeleteO ile go gdzies znajde, haha! <3
Jejku seria zielonej herbaty musi pachniec cudownie! *-*
Versjada
Youtube
fajnie się prezentuje - chodź kompletnie nie znam marki :)
ReplyDeleteI like how detailed your reviews are! I've never heard of this brand but I'd like to try it to see what it's like :) xx
ReplyDeleteJa właśnie mam problemy z trądzikiem próbowałam wiele kosmetyków i nic nie pomaga, ale tego kosmetyku bym spróbowała :)
ReplyDeleteLooks sooooo awesome!! FABBBB packaging too! Gotta try this!
ReplyDeletekisses
xoBeckerman Girls
www.BeckermanBlog.com
What a great lotion!
ReplyDeleteHave a nice Friday!
www.recklessdiary.ru
Nie boisz się chińskich kosmetyków:)
ReplyDeleteWWW.KARYN.PL
my sister loves korean products and she loves especially this one. with this product her skin is much more smoother than before. But I think it skin type matters here a lot.
ReplyDeletexo. tthuy | RubyliXious
Pierwszy raz widzę kosmetyk tej marki, ma ładne opakowane - wpada w oko
ReplyDeleteBeautiful. :)
ReplyDeleteBloglovin
STYLEFORMANKIND.COM
Przyznam się szczerze, że widzę ten produkt po raz pierwszy. Bardziej znam serię zieloną ;)
ReplyDeleteSuper recenzja, produkt wydaje się być bardzo interesujący :) ja nie mam problemów z trądzikiem (to znaczy już nie mam) jak chodziłam do gimnazjum i technikum to borykałam się ze swoją cerą, na szczęście trądzik młodzieńczy minął :)
ReplyDeletepozdrawiam cieplutko myszko :*
As far as I know, Innisfree becomes so popular because of it's green tea seed serum, but this bija trouble lotion seems good! Maybe I should try this as well :)
ReplyDeletexoxo,
|CHELSHEAFLO BLOG|
|INSTAGRAM|
Pierwszy raz widze ten kosmetyk, fajnie ze o nim napisałaś. Ja nie mam problemu z trądzikiem, ale moja siostra tak... musze jej powiedziec o tym kosmetyku:)
ReplyDeletezapas lasu ojoj...
ReplyDeletehola, que maravilla, siempre me gusta todo lo que nos enseñas, no puede ser, ahora tengo mas cosas que quiero comprar, jajaja, besos.
ReplyDeleteCiekawy produkt!
ReplyDeleteZapraszam na nowy post! Sprawdź KONKURS na końcu wpisu - DO WYGRANIA KOSMETYKI!
ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM
zapach bardzo ciekawy, przyciągający :D
ReplyDeletehttps://zyciepiszehistoriee.blogspot.com
Ciekawy, z chęcią bym wypróbowała :)
ReplyDeleteNie mam obecnie problemów z trądzikiem - i obym nigdy już nie miała - więc raczej produkt nie dla mnie :) Niemniej wszystkie kosmetyki z zieloną herbatą swego czasu bardzo sobie chwaliłam :)
ReplyDeleteTo jest marka koreańska, jak pewnie już wiesz, jak coś to pytaj mnie o więcej szczegółów :) Buźka!
ReplyDeleteooo serię tea także bym wyprbóbowała ą D
ReplyDeleteNiestety nie znam się za bardzo na tego typu produktach. Jednak może bym go wypróbowała, aby zobaczyć jak zadziałałby u mnie :)
ReplyDeletenie miałam styczności jeszcze z tymi produktem.
ReplyDeleteSandicious
Bardzo ciekawią mnie kosmetyki tej marki, jednak z drugiej strony odrzuca mnie skład. I jak już-już mam kupować Innisfree, to jednak rezygnuj, bo boję się, że moja skóra nie da rady połączeniu Fragrance i Butylene oraz PEGów, a mam nieprzyjemne wspomnienia z używania kosmetyków z nimi (a nie jestem alergikiem i nie mam wrażliwej skóry...). Chyba po prostu (niestety) produkty tej marki są nie dla mnie i jestem skazana na Orientanę ;)
ReplyDeleteNigdy nie próbowałam produktów tej marki, chętnie przyjrzę im się bliżej :)
ReplyDeleteInnisfree nie jest oczywiście w 100% "naturalną marką", ale zgadzam się, że w porównaniu do innych, popularnych - jest o niebo lepsza. A produkty z linii bija mnie kuszą, chociaż myślałam raczej o piance lub żelu do mycia twarzy.
ReplyDelete