The Body Shop Fuji Green Tea - czy warto?

Saturday, 12 March 2016


Uwielbiam herbatę - wszystko jedno czy czarną, zieloną czy białą, po prostu nie wyobrażam sobie bez niej życia. Przyznam się z ręką na sercu - przez bardzo długi okres czasu jako nałogowy konsument napojów herbacianych - jakkolwiek źle to brzmi - nie miałam pojęcia o właściwościach tego cudownego napoju oraz zastosowaniu w przemyśle (m.in. kosmetycznym).

Sklep The Body Shop raczej za często nie odwiedzam - unikam chodzenia na zakupy, a większość rzeczy zamawiam przez internet, niestety jak na złość TBS w Polsce nie posiada sklepu online. Przypadkiem na Vinted natknęłam się na produkty z linii Fuji Green Tea. 


Właściwości
Zanim przejdę do produktów warto byłoby wspomnieć o właściwościach zielonej herbaty - z czasów gdy byłam dzieckiem pamiętam jak wiele wspominano o jej właściwościach odchudzających, był to istny *bum*, ale skupmy się na kosmetyce - zielona herbata działa przeciwzapalnie, świetnie sprawdzi się przy skórze trądzikowej ale również i dojrzałej ze względu na właściwości antyoksydacyjne.


Scrub
Uwielbiam peelingi - bardzo lubię testować nowości, nawet jeśli mam już swój ulubiony produkt, do którego wiernie powracam. Nigdy wcześniej nie stosowałam peelingu z TBS, więc nie wiedziałam czego się spodziewać. Zapach produktu jest delikatny, ale intensywny i orzeźwiający, bardzo długo utrzymuje się na skórze. Jest to jeden z łagodniejszych peelingów jakie w życiu wypróbowałam - drobinki są tak maleńkie, że aż ciężko dostrzec je gołym okiem w żelowej formule. Nie zauważyłam u siebie reakcji alergicznych po zastosowaniu produktu. Niestety cena regularna produktu zdecydowanie mnie odstrasza (65 zł za 250 ml).


Herbata do kąpieli?
Produkt, który mylnie nazywałam solą do kąpieli, w końcu kto to widział kiedykolwiek herbatę do kąpieli? A jednak i takie wynalazki istnieją i mamy na to żywy (nie dosłownie) produkt. Nie jestem wzrokowcem, ale opakowanie w jakim znajduje się herbata bardzo mnie zaskoczyło, niestety nie jest do końca poręczne, ale może to tylko moja opinia. Ma ono też swoje zalety - utrzymuje intensywny zapach produktu, aż do tego stopnia, że po zużyciu opakowanie może służyć jako odświeżacz do szafy czy powietrza. 


TBS posiada w swojej ofercie również pojemnik do rozpuszczania herbaty - wyglądem przypominający zaparzacz. Montujemy go do odpływu, a wewnątrz wsypujemy herbatkę - o właśnie, to jest moment na przerwę i pytanie, czy ktokolwiek zastanawiał się jak nazywa się „kratka” w wannie, która chroni przed przelaniem wody i znajduje się pod kranem? Mam nadzieje, że posiada jakąś wymyślną nazwę, a nie odpływ. Produkt ciekawie się prezentuje oraz intensywnie pachnie, niestety cena 69 zł za 300 g herbaty do kąpieli + 19,90 za pojemnik uważam za wygórowaną.


Bardzo żałuje, że nie udało mi się nabyć mydła złuszczającego oraz sorbetu do ciała, ponieważ te dwa produkty wydawały mi się interesujące. Seria ta jest idealna na lato - działa bardzo orzeźwiająco, jednak jej cena troszkę mnie odpycha i gdyby nie okazyjne ceny pewnie nie zdecydowałabym się na kupno tych produktów. Nie mam pojęcia jak z dostępnością serii w sklepach w Polsce, ale jeśli chcecie wypróbować produkty z serii Fuji Green Tea, a nie macie możliwości kupna stacjonarnie na 100% znajdziecie oferty na portalach przeznaczonych do sprzedaży takich jak Allegro.

A jak Wam podoba się ta seria? Czy macie swój ulubiony produkt? Czekam na Wasze opinie :)
2025 © KHERBLOG | All about asian beauty, skincare and lifestyle. Design by FCD.