Przeczytaj po polsku
Read in English
Jak możecie wiedzieć mam uczulenie na wiele dziwnych rzeczy. Blog ten powstał nie tylko dla mnie, ale w szczególności dla innych alergików oraz osób bez alergii. Około 2 miesiące od momentu rozpoczęcia bloga odkryłam problem, który dla mnie miał duże znaczenie. Azjatyckie produkty są teraz na topie, ale czy kiedykolwiek sprawdzaliście ich składy zanim zdecydowaliście się na zakup?
DLACZEGO STWORZYŁAM TĘ LISTĘ
Zacznijmy od tego pytania - dlaczego stworzyłam tę listę, zwłaszcza, że w obecnych czasach wszystko łatwo można sprawdzić na internecie? Niestety nie każda marka posiada składy opublikowane na internecie np. Clinique czy Skin79. Jako alergik zwracam uwagę na skład, lecz sprawa komplikuje się jeśli chodzi o kosmetyki koreańskie, dlatego zdecydowałam się stworzyć tę listę i nadal chcę ją rozwijać.
DLACZEGO TYLKO 500 PRODUKTÓW?
Oprócz blogowania mam również własne życie, w którym robie wiele i nic - pracuje nad kilkoma różnymi projektami w tym samym czasie, próbuje połączyć moje pasje w jedno, oprócz tego muszę znaleźć czas na pracę i na szukanie nowej pracy i jednocześnie muszę zająć się sytuacją z uniwersytetem (dlaczego też nie jestem na blogu bardzo aktywna). Cały proces tworzenia listy jest bardzo czasochłonny - muszę sprawdzić składy na koreańskich stronach, a koreańskiej nie znam ani trochę, po prostu mój mózg jest dobry w algorytmach, wzorach oraz w łacińskich nazwach. Zdecydowałam się stworzyć listę produktów, ale ograniczyłam ją do max. 2 szkodliwych substancji - wiem, że niektóre osoby nie boją się PEG-ów czy substancji zapachowych. Sprawdziłam około 3000 produktów, aby stworzyć listę 500 produktów, nadal będę tworzyć tę listę, aby pokazać Wam, po które produkty warto sięgnąć w pierwszej kolejności, jeśli chcecie trzymać się jak najdalej od szkodliwych substancji.
DLACZEGO NA LIŚCIE NIE MA FIRMY…?
Próbowałam przejrzeć chociaż większość firm, które zaproponowaliście mi w ankiecie w maju. Obecnie jestem już po zweryfikowaniu wszystkich produktów firm innisfree, Mizon i Bioderma. Jeśli chcecie, abym w pierwszej kolejności sprawdziła jakąś markę to wystarczy, że napiszecie mi jej nazwę w komentarzach, poprzez e-mail lub na facebooku.
ZANIM SPRAWDZISZ LISTĘ
Proszę pamiętajcie, aby zawsze sprawdzać składy przed zakupem produktów - marki uwielbiają zmieniać składy lub wycofywać produkty ze swojej gamy. W produktach nadal możemy znaleźć alergeny, które nie są popularne lub nikt o nie nie dba (tak jak soja, mam alergię na soję i mogę potwierdzić, że żadna aplikacja, z której korzystałam nie posiada w swoich zbiorach alergenu takiego jak np. olej sojowy).
NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE
Muszę przyznać, ze zasmuciły mnie wyniki jakie uzyskałam sprawdzając marki Avene i L’Occitane (nawet jeśli w przypadku tej drugiej jestem w połowie sprawdzania składu). Obie firmy są dość drogie i obie mają kilka dobrych produktów, które mogę polecić. L’Occitane posiada w swojej gamie produkty o bardzo mocnym zapachu, a jak wiadomo takie produkty zazwyczaj mają dużo esencji zapachowych, a co za tym idzie - alergenów. Jednak jeśli szukacie masła shea i nie wiecie czy kupić masło shea w sklepie The Body Shop czy masło shea z L’Occitane to zdecydowanie lepiej pod tym względem wypada ta druga marka.
NAJWIĘKSZE ZASKOCZENIE
Innisfree, Tonymoly i Bioderma. Nadal jestem w środku sprawdzania firmy Tonymoly, ale wyglada na to, że marka ta to nie tylko urocze opakowania, ale również świetne serie kosmetyczne takie jak seria z zieloną herbatą. Obie marki Tonymoly i Innisfree mają wiele produktów w swoich ofertach, nie wszystkie mogą być dostępne, ale jestem pewna, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie. Podobnie z Biodermą - bardzo lubię tę markę, miałam do niej kiedyś mieszane uczucia, ale kilka moich ostatnich wyborów z tej firmy okazało się być bardzo dobrymi decyzjami i mam nadzieje, że niedługo pokaże je Wam na blogu.
DLACZEGO STWORZYŁAM TĘ LISTĘ
Zacznijmy od tego pytania - dlaczego stworzyłam tę listę, zwłaszcza, że w obecnych czasach wszystko łatwo można sprawdzić na internecie? Niestety nie każda marka posiada składy opublikowane na internecie np. Clinique czy Skin79. Jako alergik zwracam uwagę na skład, lecz sprawa komplikuje się jeśli chodzi o kosmetyki koreańskie, dlatego zdecydowałam się stworzyć tę listę i nadal chcę ją rozwijać.
DLACZEGO TYLKO 500 PRODUKTÓW?
Oprócz blogowania mam również własne życie, w którym robie wiele i nic - pracuje nad kilkoma różnymi projektami w tym samym czasie, próbuje połączyć moje pasje w jedno, oprócz tego muszę znaleźć czas na pracę i na szukanie nowej pracy i jednocześnie muszę zająć się sytuacją z uniwersytetem (dlaczego też nie jestem na blogu bardzo aktywna). Cały proces tworzenia listy jest bardzo czasochłonny - muszę sprawdzić składy na koreańskich stronach, a koreańskiej nie znam ani trochę, po prostu mój mózg jest dobry w algorytmach, wzorach oraz w łacińskich nazwach. Zdecydowałam się stworzyć listę produktów, ale ograniczyłam ją do max. 2 szkodliwych substancji - wiem, że niektóre osoby nie boją się PEG-ów czy substancji zapachowych. Sprawdziłam około 3000 produktów, aby stworzyć listę 500 produktów, nadal będę tworzyć tę listę, aby pokazać Wam, po które produkty warto sięgnąć w pierwszej kolejności, jeśli chcecie trzymać się jak najdalej od szkodliwych substancji.
DLACZEGO NA LIŚCIE NIE MA FIRMY…?
Próbowałam przejrzeć chociaż większość firm, które zaproponowaliście mi w ankiecie w maju. Obecnie jestem już po zweryfikowaniu wszystkich produktów firm innisfree, Mizon i Bioderma. Jeśli chcecie, abym w pierwszej kolejności sprawdziła jakąś markę to wystarczy, że napiszecie mi jej nazwę w komentarzach, poprzez e-mail lub na facebooku.
ZANIM SPRAWDZISZ LISTĘ
Proszę pamiętajcie, aby zawsze sprawdzać składy przed zakupem produktów - marki uwielbiają zmieniać składy lub wycofywać produkty ze swojej gamy. W produktach nadal możemy znaleźć alergeny, które nie są popularne lub nikt o nie nie dba (tak jak soja, mam alergię na soję i mogę potwierdzić, że żadna aplikacja, z której korzystałam nie posiada w swoich zbiorach alergenu takiego jak np. olej sojowy).
NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE
Muszę przyznać, ze zasmuciły mnie wyniki jakie uzyskałam sprawdzając marki Avene i L’Occitane (nawet jeśli w przypadku tej drugiej jestem w połowie sprawdzania składu). Obie firmy są dość drogie i obie mają kilka dobrych produktów, które mogę polecić. L’Occitane posiada w swojej gamie produkty o bardzo mocnym zapachu, a jak wiadomo takie produkty zazwyczaj mają dużo esencji zapachowych, a co za tym idzie - alergenów. Jednak jeśli szukacie masła shea i nie wiecie czy kupić masło shea w sklepie The Body Shop czy masło shea z L’Occitane to zdecydowanie lepiej pod tym względem wypada ta druga marka.
Innisfree, Tonymoly i Bioderma. Nadal jestem w środku sprawdzania firmy Tonymoly, ale wyglada na to, że marka ta to nie tylko urocze opakowania, ale również świetne serie kosmetyczne takie jak seria z zieloną herbatą. Obie marki Tonymoly i Innisfree mają wiele produktów w swoich ofertach, nie wszystkie mogą być dostępne, ale jestem pewna, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie. Podobnie z Biodermą - bardzo lubię tę markę, miałam do niej kiedyś mieszane uczucia, ale kilka moich ostatnich wyborów z tej firmy okazało się być bardzo dobrymi decyzjami i mam nadzieje, że niedługo pokaże je Wam na blogu.
NASTĘPNE 500 PRODUKTÓW?
Tak jak powiedziałam już wcześniej - planuje kontynuować tę serię. Bardzo chcę sprawdzić marki rosyjskie, polskie i nadal trzymać się marek azjatyckich, tylko po to, aby przedstawić Wam co warto zakupić podczas pobytu w tych krajach oraz co możecie zaproponować swoim znajomym, którzy przyjeżdżają do PL. Ta lista będzie dla mnie również dobrą bazą na przyszłe posty, nawet jeśli chce zapewnić balans pomiędzy postami związanymi z kosmetykami i pozostałymi kategoriami postów. Jeśli chcecie abym sprawdziła jakąś markę po prostu napiszcie jej nazwę w komentarzu lub wyślijcie do mnie wiadomość.
Tak jak powiedziałam już wcześniej - planuje kontynuować tę serię. Bardzo chcę sprawdzić marki rosyjskie, polskie i nadal trzymać się marek azjatyckich, tylko po to, aby przedstawić Wam co warto zakupić podczas pobytu w tych krajach oraz co możecie zaproponować swoim znajomym, którzy przyjeżdżają do PL. Ta lista będzie dla mnie również dobrą bazą na przyszłe posty, nawet jeśli chce zapewnić balans pomiędzy postami związanymi z kosmetykami i pozostałymi kategoriami postów. Jeśli chcecie abym sprawdziła jakąś markę po prostu napiszcie jej nazwę w komentarzu lub wyślijcie do mnie wiadomość.
______________________________
Na koniec chciałabym podziękować Wam wszystkim, obecnie blog ma ponad 100 czytelników i przyznam, że jest to dla mnie wielka radość, ponieważ tak długo jak nadal nie mam wykształcenia co przez ostatnie kilka tygodni jest bólem w moich 4-literach to miło jest zobaczyć, że istnieją ludzie, którzy chcą czytać moje wypociny, ciesze się, że jeszcze żadne z Was nie chce mi przywalić drzwiami w twarz, itd. I muszę przyznać, że to takie miłe uczucie na serduszku :D Wiem, że większość bloggerów na takie okazje robi rozdania, również o tym myślałam, ale bądźmy szczerzy - nie mam pomysłu jak takie rozdanie zorganizować, jakie produkty powinny się znaleźć na tym rozdaniu - koreańskie czy ekologiczne. Muszę sprawdzić dodatkowo zapisy prawne, itd. Ale jeśli już będę wszystko wiedzieć to mam nadzieje, że w sierpniu przyjdę do Was z takim małym postem :)
czekam na dalsze informację, które osobiście sprawdzasz ;D
ReplyDeleteJak zawsze świetny wpis :) Wiele osób ma problem z czytaniem składów bo lista wygląda jak tablica Mendelejewa i się im najzwyczajniej w świecie nie chce szukać co mogą oznaczać poszczególne nazwy :P
ReplyDeleteJeśli chodzi o mnie, to na początku też miałam problem ale ostatecznie czym więcej kosmetyków sprawdzałam, tym lepiej zaczynałam się orientować w substancjach, które mogą szkodzić skórze ;)
Zapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Zaciekawiłaś mnie tą serią z zieloną herbatą. =)
ReplyDeleteCiekawe kosmetyki :)
ReplyDeletena szczęście nie jestem alergiczką, ale taka lista i tak się rpzyda ;)!
ReplyDeleteŚwietny pomysł. Zdecydowanie alergicy powinni być Ci wdzięczni i skorzystać z Twojej pracy.
ReplyDelete>FOXYDIET<
Wow Kochana... chylę czoła przed Tobą naprawdę. Ogrom pracy... szacunek!:)
ReplyDeleteInteresting beauty products. We keep in touch. xx
ReplyDeleteja sie ucze czytać składy
ReplyDeleteWspaniale czyta się Twoje posty więc nic dziwnego że gromadzisz tyle osób :) co do listy jetem jej bardzo ciekawa, tony moly nie mialam le chyba zakupię ;)
ReplyDeleteDziękuje, z Tonymoly jest problem, że te rzeczy, które sprzedają w sephorze niestety mają sporo cudów, trzeba szukać na jolse, e-bay, koreadepart itd.
DeleteJa akurat azjatyckim kosmetykom ufam najmniej, bo często mają zmieniane składy lub niektóre składniki ukrywane są pod nieznanymi nazwami. Sporo dziewczyn też poleca ich kosmetyki bez sprawdzenia każdego składnika, tylko dlatego, że producent tak napisał na opakowaniu. Kiedyś widziałam jak gdzieś zostało napisane, iż produkt nie zawiera SLS w składzie, a miał je tylko pod inną nazwą. Obecnie producenci wiedzą, że klienci zwracają już większą uwagę na składy, więc kombinują. Umiejętność ich czytania jest bardzo przydatna i nasza cera sporo na tym zyskuje. Super pomysł na post i podziwiam za ogrom pracy jaki włożyłaś w sprawdzenie składów, a wszystko po to by pomóc innym :) Brawo Ty :)
ReplyDeleteNa pewno trzeba uważać na źródło, a tak to jak wszędzie - kosmetyki mają dobre i złe składy, trzeba po prostu mocno uważać. Przewałki z SLS, itd nawet u nas się zdarzają - i takie cuda bywają z żywnością, niestety prawo zazwyczaj w 4-literach ma konsumenta i broni sprzedawcę. Dziękuje :)
DeleteJa akurat azjatyckim kosmetykom ufam najmniej, bo często mają zmieniane składy lub niektóre składniki ukrywane są pod nieznanymi nazwami. Sporo dziewczyn też poleca ich kosmetyki bez sprawdzenia każdego składnika, tylko dlatego, że producent tak napisał na opakowaniu. Kiedyś widziałam jak gdzieś zostało napisane, iż produkt nie zawiera SLS w składzie, a miał je tylko pod inną nazwą. Obecnie producenci wiedzą, że klienci zwracają już większą uwagę na składy, więc kombinują. Umiejętność ich czytania jest bardzo przydatna i nasza cera sporo na tym zyskuje. Super pomysł na post i podziwiam za ogrom pracy jaki włożyłaś w sprawdzenie składów, a wszystko po to by pomóc innym :) Brawo Ty :)
ReplyDelete500 produktów...bardzo dużo ;)
ReplyDeleteKawał dobrej roboty zrobiłaś! Musze sobie gdzieś tę listę zapisać, żeby mieć ją zawsze pod ręką.
ReplyDeleteWow kawał dobrej roboty! Jestem pod wrażaniem :)
ReplyDeleteTeż należę do czytaczy składów, bo sporo dziwnych rzeczy mnie uczula. Najczęściej konserwanty, składniki zapachowe i spieniacze.
ReplyDeleteThis was an interesting read, usually love L'OCCITANE but this was really informative and good to know!! Xx
ReplyDeletewww.thefashionfolks.com
Bardzo dobrze, że zrobiłaś coś tak przydatnego. Wiele osób jest Ci wdzięcznych :)
ReplyDeleteMam nadzieje, że ktoś kiedyś z tej listy skorzysta :)
DeleteThank you =) I love breakfasts. That's nice to hear =)
ReplyDeleteInteresting post =) I don't know this products but they're looking good.
Absolutely great! Happy new week.
ReplyDeleteStyle For Mankind
Bloglovin
Nie jestem alergiczką, ale lista na pewno sie przyda! :)
ReplyDeleteDla mnie czytanie składów to jakiś koszmar, bo zazwyczaj nic nie rozumiem. ;)
Mój blog - KLIK:)
Świetny pomysł na serię wpisów! 500 produktów to i tak sporo, podziwiam Ciebie za poświęcenie. Racja, sprawdzanie składu produktu jest bardzo ważne, nieważne czy chodzi tu o żywność czy kosmetyki. Gratuluję sukcesu na blogu ;)
ReplyDeleteOoo świetny post :)
ReplyDeleteBrawo!
Jezu jak Ty się napracowałąś, szacun :) Podziwiam takie osoby jak TY
ReplyDeleteW takim razie życzę powodzenia w dalszych testach, w tworzeniu listy.
ReplyDeleteCo do alergii to na szczęście nie miałam nigdy problemów z żadnymi kosmetykami pod tym względem.
Nie dziękuje, aby nie zapeszać :)
DeleteGreat tips!
ReplyDeletexoxo
https://www.bloglovin.com/blogs/donkeycool-4487669
wow podziwiam tyle roboty:F
ReplyDeleteZ pewnością czytanie składów jest bardzo ważne :) Bardzo fajnie napisany post :)
ReplyDeleteŚwietnie, że publikujesz taką wiedzę. Ja do alergików nie należę, ale innym na pewno bardzo pomoże!
ReplyDeletethanks for sharing these! I really want to try the cream!
ReplyDeletewww.samanthamariko.com
Kawał pracy za Tobą i przed Tobą, ale bardzo się cieszę, ze tworzysz nam takie kompendium wiedzy, bo sama pewnie bym się nie połapała w tym wszystkim, a Twoje wpisy rozjaśniają mi nieco tą tajemną wiedzę o tych wszystkich kosmetykach :))
ReplyDeleteGreat post kiss
ReplyDeletehttp://denimakeup95.blogspot.it/
Theseroducts look great!
ReplyDeleteKisses
www.angelswearheels.com
These products look great. My mom is a big fan of the L'Occitane products, they smell so good! Thanks for your nice comment on my blog, xoxo
ReplyDeletehttp://www.hollylovespaul.com/
Jednak Krasicki miał racje, że: "nie wszystko złoto, co się świeci z góry". To, że płacimy olbrzymie pieniądze za kosmetyki, a one w swoich składach mają substancje uczulające to trochę przegięcie. Owszem czytanie składów jest bardzo ważne, jednak na ile przeciętny konsument jest świadomy tego co kupuje!?
ReplyDeleteWiększość osób nie jest świadoma, ja również byłam mało świadoma co do żywności, aż do momentu kiedy sama nie musiałam zacząć jej sprawdzać :)
Deletethx for your comment now i´following your blog.
ReplyDeleteLove your selection the products
http://retromaggie.blogspot.com/
świetny post, bardzo interesujące kosmetyki :)
ReplyDeleteMój blog
Odwdzięczam się za obserwacje :)
świetny wpis i czekam na więcej! :) no i gratuluje 100 czytelników oby tak dalej :)
ReplyDeletepozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
great post it so interesting to read about I will have to keep reading I have sensitive skin too
ReplyDeleteI hope you can check out my blog
Cera
xoxo
http://welcometocerasworld.blogspot.com/
Jeszcze nie uzywałam koreańskich produktów:)
ReplyDeleteI have never tried Korean products - I see I should!
ReplyDeletexx from Bavaria/Germany, Rena
www.dressedwithsoul.com
Należą Ci się ogromne brawa i podziękowania za ciężką pracę, której dokonałaś:) Ja coraz więcej wiem, ale nadal nie jestem super oczytana w składach, więc takie ściągawki sprawiają, że zdobywam wiedzę, a warto się dokształcać we wszystkim ;)
ReplyDeleteDziękuje, oj mi również nadal ściągi się przydają :)
DeleteGreat post dear! <3
ReplyDeleteI'm following you on GFC :)
mystylishcorner.blogspot.ba
Tak jak ty jestem alergiczką i to z AZS wiec każdy zły produkt od razu na mnie widać.:p bede śledzić dalej więc z przyjemnością dodaje do obs:)
ReplyDeleteSuch a great post! :)
ReplyDeletewww.sophias-fashion.de
500 produktów to bardzo bardzo dużo :).
ReplyDeleteNaprawdę świetny pomysł! Kosztuje to wiele pracy ale sądzimy, że mnóstwo ludzi będzie z tego z dziką radością korzystać :)
ReplyDeleteświetny wpis, osobiście bardzo lubię azjatyckie kosmetyki
ReplyDeleteCiekawa lista i bardzo fajny pomysł. Super, że poświęcasz swój czas i energię, aby tworzyć to miejsce i takie wpisy :)
ReplyDeletePrzydatny post, zwłaszcza dla alergików, ale każdy wyciągnie coś dla siebie.
ReplyDeleteGratuluję kreatywności, masz świetne i oryginalne pomysły na posty:)
ReplyDeleteA możesz mi powiedzieć czy od zawsze borykałaś się z alergią??
Bardzo ciekawy post, wiele ciekawych produktów, których nie znałam !
ReplyDeleteUwielbiam czytać składy kosmetyków cały czas ich sie uczę. No i Kochana robisz piekne zdjęcia :)
ReplyDelete