Przeczytaj po polsku Read in English
Mam obsesję na punkcie masek - zwłaszcza jeśli chodzi o glinki. Nawet jeśli posiadam kilka swoich ulubionych typów to ciągnie mnie do nowości, więc nikogo nie powinno dziwić, że widząc nowe mineralne maseczki Vichy Masque od Vichy musiałam je wypróbować. Wzięłam wszystkie 3, aby przetestować je i sprawdzić czy warto po nie sięgać.
ZANIM ZACZNIEMY
W ofercie Vichy znalazły się 3 nowe maseczki - każda jedna sztuka zawiera 2 saszetki po 6ml/6g produktu. Jedna sztuka kosztuje ok. 12 zł, z tego co sprawdziłam w niektórych krajach można nabyć pełne wersje tych maseczek w słoiczkach. Vichy daje nam wybór - Peelingująca Maska Rozświetlająca w kolorze różowym/kremowym, Maska Oczyszczająca Pory z Glinką w kolorze szarym czy Nawilżająca Maska Mineralna w kolorze niebieskim/turkusowym.
PEELINGUJĄCA MASKA ROZŚWIETLAJĄCA
Moim pierwszym wyborem była różowa maseczka - pomyślałam, że będzie miała ona najsłabsza działanie, zwłaszcza jeśli zawiera kwasy AHA. Maseczka ma rozświetlić naszą cerę oraz usunąć martwy naskórek, a w tym samym czasie ma również nawilżać. Zanim ją sprawdzimy - spójrzmy na skład.
Skład: Aqua, Alcohol Denat, Glycerin, Dimethicone, Hydroxyethylpiperazine Ethane Sulfonic Acid, CI 14700, CI 19140, Carbomer, Vaccinium Myrtillus (Cranberry) Fruit Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Pumice, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Mannose, Ascorbyl Glucoside, Disodium EDTA, Carprylyl Glycol, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Water, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Xanthan Gum, Parfum.
Zacznijmy od złego - nie wiem czy kogokolwiek skóra uwielbia Alcohol Denat, dla mnie to strzał w stopę. Muszę przyczepić się barwników - po co CI 14700 zwany również Red 4 i CI 19140 znany jako Yellow 5 czy Acid Yellow 23 są tak wysoko w składzie? Oba do zdrowych i niezbędnych nie należą. Kolejny zły składnik na liście to Phenoxyethanol, a zwieńczeniem składu został Parfum, co jest typowe w produktach kosmetycznych.
Z drugiej strony patrząc na skład mamy trochę naturalnych składników jak Cranberry Fruit Extract (żurawina), Sugar Cane Extract (trzcina cukrowa), Orange Fruit Water (pomarańcza) i Lemon Fruit Extract (cytryna). Ekstrakt z cytryny (Lemon Fruit Extract) może dobrze zadziałać na cerę tłustą, jednak cera wrażliwa źle zareaguje zarówno na Lemon Fruit Water jak i na Lemon Fruit Extract.
Mamy tutaj wiele złych składników, te dobre też mi niczego nie urwały. Jak zwykle widzimy Wodę, Glicerynę - która nawilży cerę, natomiast Ascorbyl Glucoside rozjaśni ją. Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, jak już wcześniej zauważyłam - zadziała na cerę tłustą, a wrażliwej cerze zaszkodzi.
Maseczka ta przypomina mi trochę krem lub galaretkę - ładny różowy/kremowy kolor z małymi kawałkami - pumeksu. Jedna saszetka wystarczyła mi na twarz, szyję, dekolt i ramiona. Zapach jest dziwny - czuje cytrynę i alkohol. Przypomina mi maseczki Rival De Loop - z tym wyjątkiem, że te od RDL śmierdzą gorzej (za każdym razem gdy ich używałam miałam wątpliwości czy to wódka w saszetce czy maseczka). Pumeks w tym składzie jest delikatny, za to kwasy i alkohol sprawiają, że maska robi piekło na wrażliwej cerze, o dziwo jak nigdy moja cera nie reaguje na kwasy tak ta formuła ją pokonała. Po 5 minutach zmyłam maseczkę z twarzy i skończyłam jako „buraczek”, czyli czerwień w pełni, następnego dnia powitało mnie kilka nowych koleżków na cerze zwanymi pryszczami, a cała twarz mogłaby być hodowla sebum - do tej pory czuje jak płoną mi policzki
MASKA OCZYSZCZAJĄCA PORY Z GLINKĄ
Kolejny wybór padł na glinkę - myślałam, że będzie to glinka, ku mojemu zaskoczeniu maseczka wygląda jak jogurt zmieszany z odrobiną glinki.
Skład: Aqua, Kaolin, Argilla, Propanediol, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, CI 77891, Cetearyl Alcohol, Zea Mays Starch, CI 77492, CI 77491, Allantoin, Ceteareth-20, Aloe Barbadensis Lead Juice Powder, Lecithin, Phenoxyethanol, Tocopherol, Caprylyl Glycol, Xanthan Gum, Parfum.
Początek jest ciekawy - Aqua, Glycerin, Allantoin, Aloe i CI 77891 - titanium dioxide. Możemy również zobaczyć skrobię kukurydzianą - Zea Mays Starch. A nawet witaminę E! Ale Vichy jak to Vichy na Phenoxyethanolu i Parfumie stoi.
Jak już powiedziałam maseczka wygląda jak jogurt zmieszany z popiołem. Zapach produkt jest dziwny, to nie zapach glinki, to zapach glinki przytłumiony zapachem alkoholu i aloesu. Widząc Alantoinę w składzie miałam nadzieje, że maseczka będzie delikatna, ale niestety… po 1 minucie musiałam ją zmyć, znowu poliki mi płonęły! Jak ktokolwiek może to trzymać 3-5 minut na twarzy? Na całe szczęście pod ręką miałam masło rumiankowe, które ulżyło mi bóle. Szczerze mówiąc po tej masce chciałam wywalić całą resztę saszetek, które mi zostały i nic więcej nie testować.
NAWILŻAJĄCA MASKA MINERALNA
Ta maseczka prezentuje się wyjątkowo ładnie - taka niebieska, ciekawe czy jest lepsza od poprzednich? Jestem dziwnym człowiekiem - dla mnie każda osoba ma określone kolory, coś jak aura, ale nie tak to działa - dla mnie każda osoba oznacza jakiś kolor, a kolor zazwyczaj kojarzy się z charakterem. Zielony kolor to zazwyczaj dobro, a niebieskie to zimno - i nie, nie mam synestezji. A więc summa summarum miałam nadzieje, że ta maseczka będzie dobra… bardzo się myliłam.
Skład: Aqua, Glycerin, Alcohol Denat, Niacinamide; Dipropylene Glycol, Pentylene Glycol, Butylene Glycol, PEG-8, PEG/PPG/Polybutylene Glycol-8/5/3 Glycerin; PEG-60 Hydroge Caster Oil, CI 61570; Carbomer, Triethanolamine, Phenoxyethanol, Ammonium Polyacryloyldimethyl Taurate, Tetrasodium EDTA, Menthooxypropanediol, T-butyl Alcohol, Parfum.
Aqua, Glycerin i Butylene Glycol to dobre składniki, które nawilżą cerę. Jednak Alcohol Denat może podrażniać. Niacinamide rozświetli cerę, a z drugiej strony pojawiają się PEG-i, które nikomu nie są potrzebne. Oczywiście czas na barwnik CI 61570, który również nie jest zdrowy tak samo jak Triethanolamine, Phenoxyethanol czy Parfum.
Ta maseczka z całej trójki pod względem składu jest najgorsza - dużo w niej alkoholu, barwników i PEG-ów. Ponownie wita nas forma galaretki, ale zapach… znowu mam dylemat - nałożyć na twarz czy wypić? Dla mnie pachnie jak wódka z ogórkiem - przysięgam znam ludzi, którzy wódkę dolewają do kiszonych ogórków i tak piją „drinka” i przysięgam nie mówię o sobie. Konsystencja i kolor są bardzo ładne - taka niebieska galaretka, jednak jest to silna formuła - tym razem po 5-10 sekundach powiedziałam sobie „nie” i zmyłam maseczkę z twarzy.
Podsumowując - jak dla mnie to jedne z gorszych maseczek jakie próbowałam - bez względu jaki wariant wybierzecie. Szczerze mówiąc lepiej wydać te 12 zł na naturalne składniki i samemu zrobić maseczkę. Jeśli już koniecznie chcecie testować to mimo wszystko glinka wypada najlepiej, chociaż wszystkie 3 są na takim „średnim” poziomie.
A czy Wy próbowaliście już tych maseczek? A może dopiero chcecie je wypróbować? Czy posiadacie jakąś ulubioną maseczkę, a może polecicie mi coś nowego?
_____________________________
Mam nadzieje, że pamiętacie nadal o BBCosmetic - kod -8% jest nadal ważny (do 30.11.2016): SXF215K7U. Ale mam też drugą wiadomość, BBCosmetic ma właśnie nową ofertę dla klientów:
U Ciebie taka średnia opinia a na dwóch blogach czytałam bardzo pozytywna :) tylko nie pamiętam jaki wariant maseczki był opisywany. Teraz sama nie wiem czy chce je próbować :(
ReplyDeleteU każdego produkt będzie działać inaczej, niestety w moim przypadku mocno mnie podrażniło co było dość niespodziewane.
DeleteSzkoda ja nie testowałam, może z ciekawości kupię jeden wariant o ile się orientuję to chyba Loreal wypuścił też takie maski
DeleteThis product is really great =)
ReplyDeleteInteresting review, I love masques =)
Ja nigdy nie miałam produktów marki Vichy. Składy nie najlepsze, chociaż ta druga maseczka ma jeszcze znośny, ale nie będę ryzykowała rozczarowaniem.
ReplyDeleteInteresting beauty products. We keep in touch. xx
ReplyDeleteJeszcze nigdy nie miałam na twarzy glinki, gdzie ja się uchowałam?
ReplyDeleteP. S. uuu ale te składy to fakt nie należą do super, Tetrasodium EDTA, PEG czy Propylene Glycol... współczuję podrażnień.
ReplyDeleteSzkoda, bo prezentują się naprawdę ładnie. Rzeczywiście lepiej wydać te pieniądze na naturalne kosmetyki albo zwykłą glinkę :)
ReplyDeleteTy masz obsesję na punkcie maseczek - a ja używam ich karygodnie rzadko. Muszę to zmienić, bo widzę, że wiele mnie omija!
ReplyDeleteNie spodziewałam się, że ta maseczka jest aż tak zła... A szkoda, bo chciałam kupić
ReplyDeleteRaczej nie używam maseczek, ale gdybym chciała jakąś kupić to wiem by ich nie używać :)
ReplyDeleteGingerheadlife.blogspot.com
ta maseczka z glinką że aż tak sprawiła pożar polików? aż strach...
ReplyDeleteThanks for sharing! This looks like a great mask!
ReplyDeleteTina
www.justatinabit.com
No to nieciekawie :/
ReplyDeleteWchodzę na Twojego bloga już jakiś czas, a nie dodałam się do obserwatorów - ogarnięcie level expert ;)
ReplyDeleteLipa z tymi maseczkami, bo Vichy to droga firma. 12 zł za sztukę?! Ziaja kosztuje 2,50 i jest najlepszą jaką do tej pory stosowałam. Na pewno wszyscy ją stosowali, Ty również, ale dla mnie najlepsza.
W odpowiedzi na Twój komentarz: nie, nie studiuję medycyny, ale naukęz nią powiązaną - elektroradiologię. Niemniej takie tematy mnie interesują :)
DeleteU mnie ziaja nie daje rady, ale za to rosyjskie maseczki wygrywają, gorzej z panią w sklepie "proszę o błękitną a ta podaje mi białą :D
DeleteOczyszczająca by mi się przydała, ale nie zaryzykuję, nie chcę przecież pożaru.
ReplyDeleteNigdy nie kupiłam tych maseczek i jak widzę, nigdy nie dostaną się w moje ręce ;)
ReplyDeleteNawet nie wiedziałam, że vichy ma w ofercie takie maseczki - zaskoczyłaś mnie.
ReplyDeleteNie używałam tych maseczek i jak widać, to dobrze. Jeżeli chodzi ogólnie o maseczki, to kiedyś używałam różnych, ale teraz niestety przestałam. Może wrócę do ich używania :)
ReplyDeleteooooo bardzo jestem ciekawa tych maseczek, czytałam już pozytywne opinie, ale z tego co widzę trzeba po prostu kupić i przetestować na sobie :) zobaczę jak na mnie podziałają :*
ReplyDeleteRównież uwielbiam glinki. Niestety ostatnio zupełnie nie mam na nie czasu. No ale trzeba wziąć się za siebie i wybrać się do sklepu:)
ReplyDeleteO kurczę ile chemii w tych maseczkach... Słyszałam że Vichy jest trochę "chemiczny" no i testują na zwierzętach, a ja staram się kupować kosmetyki BIO i zazwyczaj nietestowane ;)
ReplyDeleteNigdy nie miałam maseczek Vichy.
ReplyDeleteZaciekawiłaś mnie, nie wiedziałam że mają takie maseczki. Jednak nie mam przekonania do Vichy i maseczki wolę robić sama lub stosować azjatyckie :)
ReplyDeleteWspółczuję że maseczka Cię podrażniła, nigdzie nie widziałam tych saszetek
ReplyDeleteUwielbiam maseczki z Ziaji z glinkami. Ale z Vichy jeszcze nie miałam i raczej się nie skuszę :)
ReplyDeleteKocham Vichy, najbardziej lubię ich kremy - super jakość
ReplyDeleteU nas rozdanie na blogu, może wpadniesz?
Be Beauty (klik)
WANT IT TOO
ReplyDeleteSRS Blogger | NEW POST : MY WHITENING SQUAD
Oj, nieszczególnie przepadam za marką Vichy...miałam kiedyś kilka ich produktów i w zasadzie żaden się nie sprawdził tak jak oczekiwałam :(
ReplyDeleteZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Z vichy trzeba trafić - mają trochę dobrych produktów :)
DeleteNie wiedziałam, że Vichy ma takie fajne maseczki ;)
ReplyDeletenie używałam maseczek z tej firmy ;) jakoś mnie do siebie nie przekonuje
ReplyDeletehttp://zyciepiszehistoriee.blogspot.com
Pozdrawiam Zuzia :)
I really want to try these masks, but I didn't manage to yet. You have a great blog, would you like to follow each other?
ReplyDeleteSzkoda, że się nie sprawdziła ;/
ReplyDeleteZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Maseczek u mnie sporo więc raczej w najbliższym czasie nie sięgnę po tą ;)
ReplyDeletejeju! Jaki cudowny blog:)
ReplyDeleteczekam na więcej!
http://kaarollkaa.blogspot.com/
Dziękuje :)
DeleteOh sounds very good.
ReplyDeletexoxo
Priscilla
BEAUTYNATURE
Też bardzo lubię nakładać maseczki na twarz;) Myślałam, że kosmetyki Vichy mają trochę lepsze składy... Maseczek nie miałam i w sumie nie wiem, czy wypróbuję... Póki co ja mogę polecić te od Babci Agafii - dziegciową czy odmładzającą, działają fajnie i są bardzo wydajne;)
ReplyDeleteNo to teraz nieźle mnie nastraszyłaś... chyba jednak sobie odpuszczę.
ReplyDeleteNie wiem czemu ale ja zawsze trzymam się z daleka od Vichy :) dlatego nawet nie spojrzałabym na nie przechodząc obok ;)
ReplyDeletelove this brand! been using their toner! great post sweetheart! :)
ReplyDeleteLove it! Nice post!
ReplyDeleteAmazing!
ReplyDelete
ReplyDeleteVichy is always a good choice for skincare.
xox
Lenya
FashionDreams&Lifestyle
Miałam nadzieję, że któraś będzie dla mnie-jednak nie i dalej muszę szukać tej doskonałej ;-)
ReplyDeleteNie widziałęm tych masek przyznam
ReplyDeleteNie używam takich gotowych masek (na razie) lecz mieszam glinkę z olejkiem. Jak na razie to mi wystarcza :)
ReplyDeleteBedzie mi bardzo miło ,jeśli klikniesz w reklamy na moim blogu :)
Zapraszam https://natalie-forever.blogspot.com
Great! )
ReplyDeleteFantastic post! Thank you so much for sharing.
ReplyDelete** Join Love, Beauty Bloggers on facebook. A place for beauty and fashion bloggers from all over the world to promote their latest posts!
BEAUTYEDITER.COM
It seems interesting <3
ReplyDeleteWish you a great day!
hugs
Dili
New post: http://www.milanotime.net/my-shein-halloween-wishlist/
That looks good! :)
ReplyDeletehttps://heyimwiththeband.blogspot.com.br/
a ja nawet nie patrzę na gotowe maseczki i nie ważne czy tania czy droga- za te 13 zł mam 100 gram suchej i rewelacyjnej glinki ghassoul która działa cuda a starcza na 2-3 miesiące:) jestem wierną fanką czystych glinek i myślę że nawet najbardziej zachwalane drogeryjne produkty tego typu mnie nie skuszą:)
ReplyDeletenie widziałam nigdy maseczek Vichy. Miałam krem taki różowy juz nawet nazwy nie pamiętam. Był całkiem ok, ale nie wróciłam do niego :)
ReplyDeleteThe White Print Blog
CGrabowska's Instagram
SNAPCHAT: CGRABOWSKALIVE
Świetny wpis !
ReplyDeleteLubię Vichy
ja nie przepadam za takimi maseczkami:)
ReplyDeleteTez uwielbiam maseczki, chyba tylko nie przepadam za tymi peel off. Tych z vichy nie miałam a chciałabym bardzo :)
ReplyDeleteI love that you talk about the ingredients! I love to learn a bit more about it. Thanks :)
ReplyDeleteThe Fancy Cats
Sounds like they didn't react so great with your skin, which is really unfortunate. I love the idea of making DIY masks. I'll have to try that soon. I think it would be better to have natural moisturizing on your skin. I haven't had the best luck with collagen masks.
ReplyDeleteXo,
Miki
http://mikialamode.com
W sumie to ta marka raczej nigdy nie kojarzyła mi się z naturalnością, ale z drugiej strony nie jestem też specjalnie zakręcona na temat składów, bo szczerze mówiąc znam się na nich dość powierzchownie. Z tych najbardziej odpowiednia dla mnie byłaby oczyszczająca, ale po opisie widzę, że jednak mogłoby się u mnie skończyć tak jak u ciebie, bo akurat maski często powodują u mnie mrowienie/wrażenie ciepła/pieczenie.
ReplyDeleteI hope your skin's okay after using these masks! :) xx
ReplyDeleteYes it is :) I did couple extra steps to make it ok :)
DeleteMasakra... Mnie też czasem maski tak mocno podrażniają i potem mam taki uraz do formy, ze więcej do ich maseczek nie wracam. Szkoda tylko Twojej skóry, dzięki Ci, że nas ostrzegasz - ja po te maski na pewno nie sięgnę, bo często mam podrażnioną skórę - nie chcę dolewać oliwy do ognia :C
ReplyDelete