I do not classify myself as a beauty blogger even if my content is mostly about skincare, but there are two things I hardly ever write about - makeup and body care. You see, the problem is that I've got one horrible skin condition which I should consult with a dermatologist again but if you know me very well then you know two things - I hate dermatologists and I hate this whole bureaucracy mixed with humiliation which you can feel on your own skin in Poland, obviously not every doctor is like that but I had very bad situations at hospitals. So what do I do when going to the hospital is my least favourite thing - I'm using scrubs and today I'll show you a natural scrub made by a young polish brand.
5 years ago I was told that scrub and body balm for atopic eczema will be perfect for me - I do not need anything else. Since that time, I'm using body scrubs. This post is not sponsored because I didn't get today's product for a review purpose, it was an unexpected gift from the author of the blog porcelanowe-wlosy and the owner of brand Willow Organics but I thought that I'll still inform you just to be honest with you.
Willow is a very young brand - the products were released maybe 2 or 3 months ago and it's all about natural ingredients - all their products are 100% vegan and they do not use palm oil (I also haven't seen soy oil in the product which for me is a big plus for a brand). It's a polish brand and there are only 3 products at a shop right now and I hope that Willow will release more soon.
The base for this product is sugar which is a positive thing - if you need a scrub then the best option is to find a scrub based on sugar or salt because both these ingredients dissolve in water. Butters used in this product are emollients so your skin should be nourished and moisturized. The composition of seed oils has a positive impact not only on the skin but it's also a very relaxing composition. The product has only one problem if it comes to ingredients - Citral and other fragrance ingredients which might not be the best choice if you know that you're allergic to any of them, even if these ingredients were checked and they are from a good source. There are two very unusual ingredients - a May Chang Oil which is an oil with antiseptic properties and Copaiba balm - an emollient with anti-fungal and antibacterial properties. What's better for my problem than this product? I have to mention that these two last ingredients are not the best choice during the pregnancy so if you really want to try this scrub - ask your doctor first.
I think that we all focus on appearance if it comes to cosmetics - the packaging matters, then we focus on the smell and ingredients is the last part of what we care about. The packaging is made from glass and that's a very important thing in eco/natural brands because being a brand like that is not only based on what's inside the product, it's also all about packaging and how the brand cares about the environment. Visual identification of Willow is very consistent - every part from the ingredients to the smallest details are making the brand.
The smell of the product is very fresh and I can smell some lemon and orange or grapefruit hints. The smell is very intensive and it stays on the skin for a bit longer time but I'm not sure if the smells disappear or my nose gets used to it. I do not feel it after 1-2 hours. What's the best thing about this scrub is that I do not need additional balm - it gives me enough moisture so it's all I need (even if brand offers a fruity mousse which you can use after the scrub and I assume it will smell similar because most of the ingredients are the same). You have to remember that removing sugar from the skin might be a bit harder, what I do is to take a small amount and add 1-2 drops of water so the formula will melt a bit and it'll be easier to use it on the skin. If you've got a sensitive skin natural ingredients might not be always the best choice - even if some of the ingredients might really cure your skin.
It's not a very hard scrub, I would say it's a medium scrub with lots of nourishing ingredients. Would I recommend it? Yes, I'll follow the brand and I'll probably buy another packaging after I end all the remaining scrubs which I got in my bathroom, I really hope that Willow will make more products soon and that this brand will get to a bigger audience not only in Poland.
Let me know do you use body scrubs. Would you like to try it and what kind of scrubs you prefer? The coffee/coconut ones or maybe salt/sugar ones? Today I've tried to change the formula of a post a little bit, the review is less detailed - let me know what do you think about such reviews from time to time.
I also want to share with you my side project, I'm still going to publish posts here, I'll try to make some kind of uploading schedule. Finally, I've started a youtube channel, it's a very basic stuff right now, I'm still thinking what to do next and how to make it more attractive but I'm thankfully for all your tips and support not only on kherblog or youtube but also on Instagram, Facebook and even Pinterest.
Nie klasyfikuje siebie jako blogerka urodowa pomimo, że treści jakimi dziele się z Wami polegają głównie na pielęgnacji, jednak istnieją dwie rzeczy o których mówię najmniej czyli makijaż i pielęgnacja ciała. Widzicie, problem polega na tym, że mam okropny problem ze skórą, który powinnam ponownie skonsultować z dermatologiem, ale jeśli znacie mnie dobrze to wiecie na pewno te dwie rzeczy - nie znoszę dermatologów i nie znoszę całej tej biurokracji zmieszanej z upokorzeniem, której możecie doświadczyć na własnej skórze w Polsce, oczywiście nie każdy lekarz taki jest, ale moje doświadczenia ze szpitali do pozytywnych najczęściej nie należą. Więc co robię zamiast iść do szpitala? Używam peelingów a dzisiaj podzielę się z Wami jednym naturalnym peelingiem od młodej polskiej marki.
5 lat temu powiedziano mi, że peeling i balsam do ciała na AZS to najlepsze rozwiązanie na moje problemy ze skórą - niczego innego nie potrzebuje. Od tego czasu używam peelingów do ciała. Ten post nie jest sponsorowany, ponieważ produkt, który dzisiaj Wam opisuję nie był przeznaczony do recenzji - był on niespodziewanym prezentem od autorki bloga porcelanowe-wlosy, która jest również właścicielką marki Willow Organics, mimo to pomyślałam, że będzie lepiej jeśli poinformuje Was szczerze.
Willow to bardzo młoda marka - produkty tej firmy ujrzały świat jakieś 2-3 miesiące temu, a bazują one na naturalnych składnikach - wszystkie produkty marki są w 100% wegańskie, nie zawierają również oleju palmowego (nie widziałam również oleju sojowego w produktach co jest według mnie dużym plusem dla marki). Jest to polska marka, która w tym momencie oferuje tylko 3 produkty, ale mam nadzieje, że niedługo będzie ich więcej.
Bazą dla tego produktu jest cukier, który ma pozytywne znaczenie - jeżeli potrzebuje scrubu to najlepsze produkty bazują zawsze na cukrze czy soli, ponieważ obydwa składniki rozpuszczają się w wodzie. Masła użyte w tych produktach to emollienty, a więc skóra zostaje odżywiona i nawilżona. Kompozycja ta zawiera oleje, które mają bardzo pozytywny wpływ nie tylko na skórze, ponieważ daje ona zapach, który pomaga się zrelaksować i ukoić nerwy. Jest tylko jeden problem jeśli chodzi o składniki - Citral i pozostałe składniki zapachowe, które nie są najlepszym wyborem dla osób uczulonych na nie, nawet jeśli składniki są sprawdzone i pochodzą z wiarygodnych źródeł. Produkt posiada również dwa nietypowe składniki - olejek May Chang, który ma właściwości antyseptyczne i balsam Copaiba, który jest emollientem z działaniem przeciwgrzybicznym i antybakteryjnym. Co lepiej sprawdzi się na mój problem niż ten produkt? Muszę zwrócić uwagę na to, że te dwa składniki nie są najlepsze do użycia w czasie ciąży, więc jeśli chcecie w tym czasie wypróbować ten peeling to warto najpierw skontaktować się z lekarzem prowadzącym ciąże.
Myślę, że przy kosmetykach każdy z nas zwraca uwagę na wygląd - opakowanie ma duże znaczenie, dopiero kolejnie skupiamy się na zapachu, a skład to ostatnia rzecz, na którą zwracamy uwagę. Opakowanie jest szklane, co w przypadku marek ekologicznych/naturalnych jest według mnie bardzo ważne, marki takie nie tylko powinny polegać na wnętrzu ale i na zewnętrznej części pokazując tym samym jak dbają o środowisko. Identyfikacja wizualna marki Willow jest spójna - każda część od składu po najmniejsze detale tworzą tę firmę.
Zapach produktu jest bardzo świeży, wyczuwam cytrusy, mimo to zapach jest bardzo intensywny i pozostaje na skórze troszkę dłużej, jednak nie jestem też pewna czy po 1-2 godzinach zapach znika czy mój nos się po prostu do niego przyzwyczaja. Najlepsze co jest w tym produkcie to nawilżenie, dosłownie nie potrzebuje po nim balsamu, bo peeling daje mi wystarczająco dużo odżywienia (nawet jeśli marka ma w ofercie mus owocowy, który możecie użyć po zmyciu peelingu ze skóry, pachnie raczej podobnie, ponieważ większość składu jest taka sama). Należy pamiętać, że usunięcie produktu ze skóry może być cięższe, dlatego też biorę mniejsze ilości scrubu i mieszam go z 1-2 kropelkami wody, wtedy formuła się lekko rozpuszcza i łatwiej się ją rozprowadza. Jeżeli jesteście posiadaczami cery wrażliwej to naturalne składniki nie zawsze będą dla Was najlepszym rozwiązaniem - nawet jeśli niektóre naturalne składniki mogą pomóc z problemami skórnymi.
Nie jest to bardzo twardy peeling, powiedziałabym że siła ścieralności jest średnia, a produkt posiada wiele odżywczych składników. Czy rekomenduje ten produkt? Tak, na pewno będę obserwować markę tak jak do tej pory i myślę, że kupię kolejne opakowanie jak tylko wykończe pozostałe scruby, które zagościły w mojej łazience. Mam nadzieje że Willow stworzy więcej produktów i że marka stanie się popularna nie tylko w Polsce.
Dajcie mi znać czy używacie scrubów. Jakie peelingi wolicie? Te bazujące na kawie/kokosie czy może te bazujące na soli/cukrze? Dzisiaj zmieniłam trochę formę, recenzja zawiera mniej szczegółów, jest lżejsza - dajcie mi znać czy od czasu do czasu taka lekka forma jest na miejscu?
Chciałabym się z Wami również podzielić moim pobocznym projektem, nadal będę publikować tutaj posty, ale również będę chciała stworzyć mały harmonogram publikacji. W końcu założyłam kanał na youtube, póki co mało się na nim dzieje, nadal próbuje zadbać o każdy mały szczegół, aby był on dla Was bardziej atrakcyjny. Mimo wszystko jestem wdzięczna Wam za każdą wskazówkę jak i wsparcie jakie okazujecie nie tylko na kherblog czy youtube, ale również na platformach takich jak Instagram, Facebook czy Pinterest.
Post a Comment